Pod koniec września w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie odbyła się piąta, jubileuszowa, edycja MUSIC.DESIGN.FORM Festival. Od pierwszej edycji w 2018 roku wymykał się wszelkim definicjom i konwencjom. Organizatorzy MDF postawili sobie jasny cel – festiwal będzie projektem nowatorskim i niepowtarzalnym w skali kraju. Od pierwszej edycji zacierano granice pomiędzy dziedzinami sztuki i łączono gatunki. Zderzano odmienne stylistyki, łączono akustykę z elektroniką, tworzono wydarzenia nowatorskie, wymykające się tradycyjnym kategoriom i schematom. MDF stawia na formę, czyniąc ją wspólnym mianownikiem harmonijnie spajającym muzykę, design, architekturę, nowoczesne technologie, a nawet styl życia. Inspiruje, pobudza do obserwacji i odkrywania otaczającego nas świata.
Tekst: Krzysztof Gardecki
Zdjęcia: Bartek Barczyk
Pitagorejska harmonia
Pojęcie harmonii w muzyce zawdzięczamy Pitagorasowi, który dostrzegł w muzyce odzwierciedlenie natury. Głosił przekonanie, że świat został stworzony zgodnie z zasadami muzycznych proporcji, planety zaś poruszają się w harmonijnym porządku w odległościach odpowiadających interwałom muzycznym, wytwarzając dźwięki spójne i idealnie uporządkowane – choć niesłyszalne dla ludzi. Struktura wszechświata odbijała się w muzyce niczym w lustrze. Matematyczna harmonia świata i muzyki w ujęciu pitagorejskim stała się inspiracją i hasłem przewodnim dla piątej edycji festiwalu MDF. Symbolem festiwalu została mandala – wywodząca się z tradycji dalekiego wschodu, symbolizująca duchową ścieżkę i medytację, prowadzące człowieka do harmonii umysłu i ducha, i zestrojenia niczym skrzypce z wielką orkiestrą, z wszechświatem.
Organizatorzy MDF zauważyli, że chaos i zgiełk współczesnej cywilizacji w jej niepohamowanym pędzie ku bliżej nieokreślonym celom sprawiają, iż poszukiwanie harmonii stało się potrzebne bardziej, niż kiedykolwiek dotąd. I uwierzyli, że jej odnalezienie jest możliwe.
Oficjalne otwarcie, wernisaż i koncert
Tegoroczny MDF oficjalnie otworzył koncert Jimek&Hałas. Ballady i romanse. Projekt Radzimira Jimka Dębskiego oraz Jacka Hałasa powstał specjalnie na festiwal MDF. Koncert był muzycznym połączeniem tradycji i współczesności – orkiestracji symfonicznej, muzyki klasycznej, ludowej oraz rozrywkowej. Obaj panowie to osobowości z dwóch odległych sobie pod względem muzycznym światów, jednak łącząc siły stworzyli rozbudowany i efektowny spektakl muzyczny. W trakcie koncertu rozbrzmiewały fragmenty Ksiąg Jakubowych Olgi Tokarczuk. Twórcy projektu sięgnęli po nowoczesne rozwiązania technik audiowizualnych i poszczególne grupy muzyków, rozmieszczone w różnych pomieszczeniach filharmonii, włączały się w wykonanie koncertu. Wśród zaproszonych artystów towarzyszących szczecińskiej orkiestrze znaleźli się: JoseManolo Alban Juarez, Igor Falecki, Joanna Gostkowska, Kacper Malisz, Maciej Żurek, Antek Hasso-Agopsowicz, Kapela Dudziarska Manugi oraz Zespół Śpiewaczy z Kawęczyna.
MDF 2022 zainaugurowała również wystawa zdjęć Marcina Kydryńskiego i Zuzy Krajewskiej, która zaprezentowała serię zdjęć łączących projekty Gosi Baczyńskiej z marką samochodów Bentley, stąd tytuł wystawy Bentley MeetsArt.
COSMOSONIC – Elektro Moon Vision
W dniu inauguracji festiwalu, w nieskazitelnie białych przestrzeniach Filharmonii, zaprezentowano audiowizualną instalację modułową COSMOSONIC, autorstwa duetu z Elektro Moon Vision, nawiązującą do pitagorejskiej harmonii sfer.
Muzyczną ilustracją były kompozycje elektroniczne (Ali Phi) inspirowane dźwiękami ruchów sejsmicznych ciał niebieskich, nagranymi i udostępnionymi przez NASA. Była też muzyka Słońca – kwadrofoniczne dźwięki odtwarzane w wygłuszonym i zaciemnionym pomieszczeniu z jedynym źródłem światła w postaci obrazu pulsującej, złocistej, centralnej gwiazdy Układu Słonecznego. Poszukiwaniu wewnętrznej harmonii i odprężeniu sprzyjał również nocny koncert muzyki relaksacyjnej Tomka Torresa i Pauliny Łaby – Torres. Artyści zagrali na kryształowych misach oraz handpanach, tworząc muzyczne tło dla medytacji prowadzonej przez joginkę Ałłę Reginis.
Elektroniczny świat Maxa Coopera
W piątkową noc biały hol filharmonii zamienił się w klubową scenę koncertową. Na scenie, otoczony systemem nagłośnienia o najwyższej klarowności dźwięku, ze swoim najnowszym projektem Unspoken Words, stanął brytyjski didżej i producent muzyczny o międzynarodowej reputacji wiodącego muzyka elektronicznego – Max Cooper.
Białe wnętrza holu stały się płótnem dla rozbudowanej warstwy wizualnej stworzonej przez artystów na zamówienie i w reżyserii Maxa Coopera. Co ciekawe, artysta studiował biologię obliczeniową i jest doktorem genetyki, co ma znaczący wpływ na jego działalność artystyczną. W swoich projektach na równi stawia muzykę, stronę wizualną i badania naukowe, łącząc je w artystyczną spójną całość.
Jego wytwórnia Mesh eksploruje różne style muzyki, zaciera granice pomiędzy sztuką, matematyką, filmem, choreografią, architekturą i duchowością. Max Cooper w Szczecinie bez użycia słów, za pośrednictwem muzyki i obrazu umiejętnie sterował emocjami słuchaczy. Pojedyncze słowa zaś pojawiały się jedynie w warstwie wizualnej, prowokując publiczność do refleksji i przemyśleń nad sensem istnienia oraz naszym miejscem we wszechświecie. Przeprowadzając słuchaczy przez ramiona galaktyki i biologii obliczeniowej w kulminacyjnym momencie ukazywał obrazy z codziennego, przepełnionego rutyną i konsumpcją życia człowieka, prowokując tym samym do refleksji nad sensem ludzkiego jestestwa.
Występ Maxa Coopera już w samej warstwie muzycznej nie był klasycznym setem didżejskim. Prócz zróżnicowanego ładunku emocjonalnego, tworzył w całości muzyczną, uporządkowaną i przemyślaną formę muzyczną, przypominającą te najbardziej złożone stosowane w muzyce klasycznej. Każdy dźwięk, każda fraza, temat, utwór były dziełami Maxa. Kolejność utworów oraz powtarzalność muzycznych tematów i zsynchronizowanych z warstwą muzyczną obrazów, stopniowo odkrywały złożoną i przemyślaną matematyczną konstrukcję, przypominającą dzieło symfoniczne. Skromny, skupiony na swojej pracy naukowej i twórczej Max Cooper wprowadził tej nocy publiczność w taneczny trans. Muzyczne kulminacje poprzedzały zaś okrzyki i brawa. Przyznam, że w momencie kulminacyjnym, kiedy rozbrzmiewał rytmiczny techhouse – tło muzyczne dla wizualizacji ukazujących szaleńczy pęd oraz konsumpcjonizm człowieka – atmosfera stała się gęsta niczym w klubie techno i można było zapomnieć, że to wnętrza filharmonii, gdzie za kilka dni będzie rozbrzmiewać muzyka klasyczna Beethovena, Chopina czy Prokofiewa. Tej nocy muzyka i obrazy Maxa Coopera tworzyły kompletne dzieło, prowokujące publiczność do rozważań nad harmonią natury.
Dialog między wymiarami
Sobotni koncert Dialog między wymiarami był kolejnym unikatowym projektem MDF.
Młodzi praktykanci z całej Europy oraz zaproszeni artyści przedstawili swoje rozumienie harmonii. Muzycy z kolei nawiązali dialog klasyką i elektroniką. Wystąpił Messages Quartet – wszechstronny i nowatorski zespół kameralny określany przez krytyków mianem najlepszego polskiego kwartetu smyczkowego. Artystki Messages Quartet: Małgorzata Wasiucionek, Oriana Masternak, Maria Shetty, Beata Urbanek-Kalinowska, wykonały III kwartet smyczkowy Szymona Laksa. Towarzyszył im Grzegorz Sadowski, lider grupy altówek w Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. realizując warstwę elektroniczną wzbogaconą o amplifikowaną altówkę z zastosowaniem loopera.
China Moses – muzyczna wisienka na festiwalowym torcie
Niedzielny koncert MDF zakończył występ Chiny Moses. Swoim mocnym, zmysłowym głosem z kieliszkiem czerwonego wina w dłoni oraz z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza zawładnęła złotą salą i przeniosła publiczność do świata jazzu i symfoniki. China Moses urodziła się w Los Angeles i dorastała w artystycznym środowisku, co wpłynęło na jej życiowe wybory. Pierwszy singiel wydała mając 18 lat, a jej twórczość ewoluowała od tego czasu przemierzając przez R’n’B, soul, blues aż do jazzu. Eksperymentowała też z elektro hip-hopem oraz wielokrotnie nawiązywała współpracę z francuskimi producentami i DJ-ami. Symfoniczny koncert finałowy był niezwykle efektownym i udanym zwieńczeniem festiwalu. Chinie Moses towarzyszył Troy Miller – charyzmatyczny dyrygent, kompozytor i multiinstrumentalista, który odpowiadał za aranżacje jej przebojów i poprowadził orkiestrę symfoniczną. Co ciekawe, karierę rozpoczął jako perkusista, występując i nagrywając m.in. z Royem Ayersem czy AmyWinehouse. Dzięki Chinie Moses, jej porywającej ekspresji i wyrazistej osobowości artystycznej oraz Troyowi Millerowi i szczecińskim filharmonikom, publiczność miała okazję usłyszeć jazz i symfonikę spojoną w doskonałą harmonię, wykonaną na najwyższym poziomie światowym – co bywa niestety rzadkością w Polsce.
Organizatorom MDF udało się stworzyć w miejskiej instytucji artystycznej, cykliczne i unikatowe wydarzenie w skali kraju. Matematyczna harmonia świata i muzyki w ujęciu pitagorejskim stały się inspiracją dla piątej edycji festiwalu MDF. Porządek i chaos, dzień i noc, kobiecość i męskość, sacrum i profanum. Wszystkie te przeciwności, zawiera w sobie harmonia, zaś naturalną dla niej przestrzenią jest sztuka. Mając świadomość, że harmonia jest dziś rozumiana tak różnie, jak różni są ludzie, organizatorzy MDF podarowali publiczności przestrzeń i swobodę do refleksji oraz interpretacji. |