W szmaragdach jest pewna magia, która uwodzi ludzi od wieków. Historia tego kamienia związana jest niemalże z całą historią ludzkości. To jedyny klejnot, który już w czasach neolitycznych był uznawany za wyjątkowy, a świadczyć o tym może odkryta w wykopaliskach ozdoba noszona na głowie przez „jaskiniowców”.
Tekst: Małgorzata Mozolewska
www.mmozolewska.com
Wcześni Egipcjanie wydobywali i szlifowali kamienie w kopalniach powszechnie uznanych za najstarsze na świecie, dziś nazywane kopalniami Kleopatry. Według Pliniusza Starszego szmaragd oszlifowany jako soczewka pomagał cesarzowi Neronowi oglądać walki gladiatorów i pochodził właśnie z Górnego Egiptu. Stare dokumenty wykazują, że kamień był znany i sprzedawany na rynkach w Babilonie już w 4000 roku p.n.e. Szmaragd był czczony przez Inków i wspomniany w biblijnej przypowieści o Apokalipsie. Te zielone skarby były cenione, zanim jeszcze uznanie zdobyły diamenty, rubiny lub szafiry. Ciekawą cechą ludzką jest nadawanie nadprzyrodzonych mocy tym maleńkim klejnotom, narodzonym głęboko w ziemi. Najstarsze odniesienie do szmaragdów w zachodniej literaturze pochodzi z czasów Arystotelesa. Był wielkim fanem kamieni szlachetnych i uważał, że posiadanie szmaragdu zwiększa znaczenie właściciela w biznesie, pomaga rozstrzygać spory sądowe, a także uśmierza i uspokaja wzrok. Głosił też, że szmaragd powieszony na szyi lub noszony w pierścieniu zapobiega padaczce. Przez innych szmaragdy łączone były z pięknem, zdrowiem, szczęściem i spokojem. Ich zielony kolor wiązany był z płodnością. Już kultury pierwotne widziały w szmaragdach nadzieję na świeżą zieloną wiosnę. Romantycy dodali im znaczenia wierności, uprzejmości i dobroci. Kamień też poświęcony był Wenus, co miało mu dawać moc przywrócenia wierności ukochanego. Nazwa pochodzi z greckiego smaragdos (a także łacińskiego smaragdus – zielony). Nawiązuje do charakterystycznej barwy tego minerału, wywołanej zawartością chromu, rzadziej wanadu i żelaza. Szmaragdy pochodzą z rodziny beryli, są ich zieloną lub niebieskozieloną odmianą. Do tej samej grupy należą takie kamienie jak akwamaryn (niebieski), heliodor (żółty) czy morganit (różowy). Najbardziej pożądanym kolorem szmaragdu jest niebieskozielony do czystej zieleni, z żywym nasyceniem koloru i tonu.
Gdy nasycenie zieleni nie jest właściwe, kamień przestaje być szmaragdem, a staje się jego mniej cenną odmianą – zielonym berylem. Wnętrze kryształu szmaragdu zazwyczaj wypełnione jest tak zwanymi inkluzjami (ciałami obcymi lub szczelinami, pęknięciami oraz innymi naturalnymi defektami wewnętrznymi, zakłócającymi bieg wiązki światła w kamieniu). Patrząc na kamień pod światło, najlepiej przez lupę, można zobaczyć w jego wnętrzu te piękne „niedoskonałości” kamienia, poetycko zwane jardin (fr. ogród). Czyste, klarowne szmaragdy są szczególnie cenne, ponieważ są bardzo rzadkie. Warto zastanowić się nad pytaniem: dlaczego niektóre kamienie budzą takie pożądanie? Widok czegoś pięknego nie tylko sprawia nam przyjemność, ale fizycznie nas motywuje – pisze Lance Hosey dla „New York Times”. Badania mózgu ujawniły, że widok atrakcyjnego przedmiotu może spowodować pobudzenie części mózgu odpowiedzialnej za ruch ręką. Instynktownie sięgamy po rzeczy dla nas zachwycające, twierdzi autorka tekstu. Piękno porusza nas. Dosłownie. Jakie są jednak obiektywne kryteria oceny wartości kamienia? Wspomniane powyżej poczucie piękna jest subiektywne, więc trudno byłoby uznać je za jedyną miarę. Może rozmiar byłby dobrym wyznacznikiem ceny? Z pewnością większy rubin wart jest więcej niż mały. Jednak duża marmurowa płyta będzie tańsza niż rubin. Co zatem czyni kamień klejnotem? Co czyni klejnot bezcennym? – pyta Aja Raden w ksiażce Stoned. Autorka natychmiast odpowiada: unikatowość. Cena związana jest z rzadkością występowania oraz trudem włożonym w pozyskanie kamienia. Wartość klejnotu podnosi fakt, że jest to coś, czego nikt inny oprócz nabywcy nie będzie posiadał. Najstarsze znane kopalnie szmaragdów, przynajmniej na półkuli zachodniej, znajdowały się w Egipcie. Datowane są na lata 300 p.n.e., a znane dziś pod nazwą kopalni Kleopatry. Najpopularniejsza królowa egipska wiedziała, jak wykorzysta magię tego kamienia. Używała szmaragdów, aby podtrzymać pozycję Rzymu, nie tylko finansowo, ale i psychologicznie. Rozumiała role symbolu.
Nosiła na sobie wielkie szmaragdy, by pokazywać ostentacyjnie bogactwo Egiptu i jego ziemi. We wspomnianej powyżej książce Stoned autorka opisuje, jak Kleopatra uwiodła swoim bogactwem samego Cezara. Gdy przybył do królowej, ta przywitała go pokryta złotymi nićmi, leżąca na stosach szmaragdów. Cezar od razu zrozumiał wartość symboliczną kamieni. Po powrocie na swoje ziemie również wprowadził zakaz noszenia wybranych klejnotów przez masy – zarezerwował je dla wybranej, nielicznej grupy. Kleopatrę pokonał Oktawian August, zabrał jej majątek (w tym kamienie) i stworzył Pax Romana – okres wewnętrznego spokoju oraz zewnętrznego podboju. W późniejszych wiekach Napoleon, zainspirowany tym okresem świetności Imperium Rzymskiego, sam ozdabiał się szmaragdami, nawiązując w ten sposób do owych czasów dobrobytu. Królowa Hiszpańska Izabela I Kastylijska toczyła święte wojny religijne. Wojny te były bardzo drogie. Gdy sejf świecił pustkami, wysyłała w świat statki w poszukiwaniu skarbów, które mogłyby uzupełnić skarbiec. Kiedy Hiszpanie w XVI wieku plądrowali Amerykę, szukali złota i srebra, znaleźli jednak coś równie cennego – zielone kamienie. Byli zadziwieni szmaragdami, które imperium Inków miało w swoim posiadaniu. Klejnoty z Kolumbii ze względu na zawartość w składzie dużej ilości chromu (który nadaje im również zielony kolor), w świetle ultrafioletowym okazują się fluorescencyjne. Ten dziwny blask dawał Inkom wiarę, że każdy kamień jest częścią ciała żywego boga.
Większe rozmiarem szmaragdy czcili jako żywe bóstwa, mniejsze składali im w hołdzie. Z powyższych powodów w świątyniach zgromadzone były wielkie ilości tych pięknych kamieni. Konkwistadorzy rabowali świątynie i mordowali obrońców, ale nawet w obliczu strasznych tortur Inkowie nie wydali sekretnie umiejscowionych kopalni. Dopiero lata później kopalnia w regionie Chivor w Kolumbii została odkryta przez przypadek. Historia szmaragdów była wielokrotnie historią ludzkiej chęci dominacji i wzbogacenia się za wszelką cenę. Wiele ludzi ginęło w walkach o te cenne kamienie, inni przy samym procesie ich wydobycia. Do dziś w wielu miejscach ludzie ryzykują życie w imię przyszłego bogactwa. Kopalnie znajdują się często w mało zamożnych miejscach, gdzie nie inwestuje się w bezpieczną infrastrukturę. A już na pewno nikt nie słyszał o BHP. Na szczęście w ostatnich latach coraz więcej wagi przykłada się do tzw. responsible sourcing (odpowiedzialnego wydobycia), nie tylko kamieni, ale i innych cennych materiałów, jak złoto czy srebro. Współczesny konsument jest bardziej świadomy. Odpowiedzialność społeczna jest dla niego równie ważna, co piękno nabytej biżuterii. Klient coraz częściej chce wiedzieć, skąd pochodzi kamień i w jakich warunkach został wydobyty. Świetnym przykładem odpowiedzialnej firmy jest brytyjska Gemfields, która wydobywa kamienie, w tym szmaragdy, z dbałością o środowisko, prawa człowieka, lokalną społeczność. Buduje szkoły, wynagradza dobrze pracowników, płaci podatki. Coraz więcej współczesnych projektantów indywidualnych, jak również znanych domów mody, współpracuje z takimi firmami jak Gemfields. Jest to bardzo optymistyczny trend, bo chciałoby się wierzyć, że za pięknem ozdoby stoi piękno ludzkich wartości. |