Szampania to winiarska kraina mlekiem i miodem płynąca, gdzie większość producentów ma się nadzwyczaj dobrze, a szczęśliwi klienci korzystają z efektów ich pracy. Szerokiej publice znana jest dzięki dużym i zasobnym domom, takim jak Moet Chandon, Veuve Clicquot czy Bollinger, ale pełna jest także małych rodzinnych firm, gdzie powstają prawdziwe rarytasy, dostępne tylko dla nielicznych, często w znakomitych cenach.
Jednym z takich projektów jest dom szampański, którego właścicielem jest osoba o nazwisku wyjątkowo bliskim naszym sercom. Pomimo że Didier Chopin nie ma nic wspólnego ze sławnym kompozytorem, to bardzo dobrze komponuje swoje szampany. Didier razem z żoną, synem i córką wytwarzają swoje szampany od 1989 roku, realizując marzenie o posiadaniu własnego domu szampańskiego. Ich siedziba mieści się w Champlat, miejscowości położonej pomiędzy Epernay i Reims, w dolinie rzeki Marny, gdzie królują odmiany Pinot Meunier i Pinot Noir. Na walentynki 2017 wybrałem specjalne cuvee Marquis de Bel Aires, które nie jest dostępne w szerokiej sprzedaży w Europie, ponieważ powstało jako ekskluzywny produkt dla jednego z najstarszych producentów i importerów wina w Kalifornii, firmy Bronco Wines (1973). Szampan jest kompozycją 40% Pinot Noir i 60% Pinot Meunier. Wino jest eleganckie i finezyjne, ma delikatne bąbelki i klasyczny zapach świeżo pieczonego brioche, bardzo krągłe i kremowe w ustach, gotowe do picia. |