Region Bordeaux to nie tylko sławne apelacje Margaux, St. Èmilion czy Pauillac. Otaczające je winnice, czasami położone tuż za rogiem, wytwarzają dużo ciekawych win, często w dobrej relacji ceny do jakości. Chciałbym dzisiaj przybliżyć jeden z nich – Cotes de Castillon, duży region z prawie 3 tysiącami hektarów winnic położony na wschód od St. Èmilion i południe od Fronsac. Nazwa Castillon pochodzi od miejsca historycznej bitwy w 1453 roku, kończącej wojnę stuletnią pomiędzy Anglią i Francją. Przed uzyskaniem statusu Appellation d`origine contrôllé w 1989 roku wina z regionu były oznaczane, wprawiającą klientów w konsternację, nazwą Bordeaux Superieur Cotes de Castillon.
Castillon to tylko wina czerwone z odmiany merlot i cabernet franc z niewielką domieszką cabernet sauvignon. Zasługą merlot są wina pełne i soczyste, niezwykle skoncentrowane i gęste. Najlepsze z nich pochodzą ze starych, nawet 50- letnich krzewów, i stylistycznie zbliżone są do tych z St. Èmilion. Nie dziwi zatem fakt, że pierwsi sławni winiarze, którzy zainwestowali w Castillon pochodzą właśnie z tego obszaru i są właścicielami znanych Grand Cru Classe: Gèrard Perse z Château Pavie, Stephan von Neipperg z Canon La Gaffelière i Juliette Bècot z Beau-Sèjour Bècot. Najlepsze roczniki ostatnich dwudziestu lat to 2016, 2015, 2012, 2010, 2009, 2008, 2005, 2001 i 2000.
Tak jak wspomniałem, apelacja jest źródłem bardzo dobrych win w niskich cenach, ale można znaleźć tu także prawdziwe perełki, wprawdzie kosztowne, ale cały czas kilkakrotnie tańsze od swoich odpowiedników w St. Èmilion: Château d’Aiguilhe, Château Cap de Faugères, Château Clos L’Eglise, Domaine de l’A, Château Clos Les Lunelles, Château Joanin Bècot i L’Aurage. Chciałbym przybliżyć Państwu ostatnie z tych win, które odkryłem podczas jednej z podróży do Bordeaux. Moi przyjaciele ze znanego nègociant CVBG Grand Cru Classe zaproponowali mi czerwone wino do degustacji w ciemno. W kieliszku był zapach dojrzałej czarnej porzeczki, mięty i lukrecji, z oznakami kilku lat starzenia, w ustach wino było gęste i soczyste, pełne wigoru, na końcu delikatne i eleganckie. Oceniłem je na bardzo dobre St. Èmilion Grand Cru Classe w przedziale cenowym 80-120 EUR. Trunek okazał się być L’Aurage 2010 Castillon Cotes de Bordeaux, wino należące do rodziny Mitjaville, właścicieli słynnego Grand Cru z St. Èmilion – Château. Nawet podobnie smakowało, z drobną różnicą, było 6-krotnie tańsze… Jest to młody projekt, pierwszym rocznikiem był 2007 r., wcześniej wino było robione przez innych właścicieli pod nazwą Château Cadet. Rocznik 2010 to kompozycja 90% merlot i 10% cabernet franc z minimum 25-letnich krzewów, dojrzewany w nowych beczkach z dębu francuskiego. Wino dobrze się pije po 3-4 latach (konieczna dekantacja!), w bardzo dobrych rocznikach swobodnie rozwija się przez 10 lat w butelce. |
