W marcu orkiestra Filharmonii Wrocławskiej NFM pod batutą Giancarla Guerrero zagrała wyjątkowy koncert. Rozbrzmiały dwie wielkie symfonie inspirowane II wojną światową – II Symfonia Symphonie liturgique Arthura Honeggera i III Symfonia H. M. Góreckiego op. 36, w której partię solową wykonała Aleksandra Kurzak.

 

Tekst: Krzysztof Gardecki
Zdjęcia: Karol Sokołowski

 

Muzyka Symphonie liturqique Arthura Honeggera, napisana w 1946 roku,jest gwałtowna i dynamiczna, obrazuje wojnę, kataklizm, niszczący wszystko na swojej drodze. Moim celem było przedstawienie powstania nowego człowieka, który przeciwstawi się zalewowi barbarzyństwa, głupoty i cierpienia… – mówił kompozytor. Filharmonicy Wrocławscy i Giancarlo Guerrero wydobyli wszystkie charakterystyczne cechy i elementy stylu Honeggera: barwną kolorystyczną harmonię i bogactwo melodyczne, rytmikę i dynamikę podkreślaną przez rozbudowaną perkusję.

Inspiracją III Symfonii op. 36 były dla H. M. Góreckiego słowa wyryte na ścianie celi numer 3 w Pensjonacie Palace w Zakopanem, zamienionym podczas II wojny światowej w siedzibę Gestapo. Więziona tam dziewczyna napisała: Mamo, nie płacz, nie. Niebios Przeczysta Królowo, Ty zawsze wspieraj mnie. Zdrowaś Mario. Utwór charakteryzują długie linie, powtarzane i cierpliwie prowadzone w jednej dynamice i wielką sztuką jest spowodować, by wybrzmiały w nich emocje. Giancarlo Guerrero ma wyjątkowy dar do interpretowania współczesnej muzyki polskiej: temperament i słowiańską wrażliwość. Aleksandra Kurzak zaśpiewała swoją partię przywodząc na myśl kontemplację, mistrzowsko oddając cierpienie dziecka oddzielonego od matki i matki po stracie dziecka. Cierpienie, wiodący motyw utworu, wybrzmiało mocno i dramatycznie. Mikołaj Górecki twierdził, że każde wykonanie utworu jest inne – inna jest sala, akustyka, dyrygent, orkiestra. Publiczność NFM i tym razem mogła ponownie odkryć III Symfonię. |