Sisley Paris, rodzinna i globalna marka założona przez polskich arystokratów, stworzyła perfumy IZIA. Oto historia niezwykłych kobiet, które wykreowały różany zapach.
Tekst: Beata Brzeska
Kobietą, którą urzekł zapach róż z ogrodu, jest – dla rodziny i przyjaciół – Izia, dla świata – Izabela d`Ornano, właścicielka jednej z najbardziej rozpoznawalnych marek kosmetycznych na świecie – Sisley Paris. Piękna, elegancka, jedna z najlepiej ubranych kobiet Francji, arystokratka o polskich korzeniach. Wspólnie z zaproszonymi do współpracy kobietami, zamknęła we flakonie kwintesencję kobiecości – siłę i lekkość.
Pięć róż, pięć kobiet
Do Amandine Clerc-Marie Izabela przyjechała z naręczem róż i z prośbą o precyzyjne odtworzenie unikalnych walorów ich zapachu. Bo Amandine to najlepszy nos, kobieta potrafiąca zamknąć zapach natury we flakonie perfum. W krótkim okresie życia róży, poznawała aromatyczne tajemnice kwiatu: nuty i akordy, ledwo uchwytne niuanse. Wszystko po to, by odtworzyć tę woń we współczesnej kompozycji zapachów.
Z Christine d’Ornano, swoją córką, Izabela pracuje już od kilku lat, i jak mówi w wywiadach, jest z tego bardzo zadowolona i dumna. Christine przypomina swoją matkę pod wieloma względami, a to, co łączy je najbardziej, to zamiłowanie do sztuki współczesnej i do biznesu. To właśnie ona zaprosiła do współpracy brytyjską artystkę, a zarazem swoją przyjaciółkę, Quentin Jones. Chciała nadać perfumom IZIA wyjątkowość, połączyć to co silne, z tym co wrażliwe i lekkie. Wspólnie pracowały nad urzeczywistnieniem tej wizji, poszukując właściwych środków artystycznych i niepowtarzalnego stylu. Quentin Jones – artystka, absolwentka filozofii Uniwersytetu Cambridge – nadawała się do tego wyzwania idealnie. Jej sztuka – graffiti, kolaże oraz filmy wideo – pełna jest nieposkromionej fantazji i odwagi. Artystka, projektując opakowanie perfum, wykorzystała skojarzenia z różami, dodała elementy street artu i surrealistyczne grafiki, a wszystko połączyła wykorzystując technikę kolażu. Młoda kobieta, przypominająca Wenus Botticellego, to piąta bohaterka opowieści – Sonia – cioteczna wnuczka Izabeli d’Ornano, która jest twarzą perfum.
… i jeden mężczyzna
Bronisław Krzysztof, jedyny mężczyzna zaangażowany w ten projekt, od wielu lat współpracuje z Sisley Paris [wywiad z artystą na laviemag.pl], i to tłumaczy zaufanie, jakim go obdarowano. Obok wielu innych aktywności artystycznych, od 25 lat dla marki Sisley Paris projektuje flakony i korki do kolejnych perfum. Stworzony przez niego flakon do perfum Izia to małe dzieło sztuki, w pełni integralne z inspiracją zapachu i jego kompozycją.
Nuta głowy jest wyrafinowana
Biała odmiana bergamotki z Kalabrii, wraz z nutami frezji oraz herbaty, nadaje perfumom świetlistości i klarowności; efekt ten spotęgowany jest przez aldehydy. Różowy pieprz o wyrazistych tonach cytrusowych podkreśla powab bergamotki. Esencją perfum IZIA jest wiernie odtworzony zapach róży d’Ornano, o kwiatowo-cytrusowej nucie serca, z orzeźwiającymi tonami gruszki, uwydatniony wonią płatków jaśminu, piwonii i konwalii. Zielony i ożywczy dzięgiel wnosi do bukietu zapachowego pudrowe i roślinne niuanse.
Nuty głębi wzmacniają pudrowy aromat piżma. Ciepła, drzewna woń cedru nadaje perfumom strukturę, a ambra – zarazem męska i kobieca – wprowadza zmysłowość. |