Linergistka, youtuberka, influencerka, szkoleniowiec, redaktorka naczelna magazynu, organizatorka konferencji. Paulina Osinkowska – kobieta, której zależy, aby każda z nas czuła się piękna, pewna siebie i odnosiła sukcesy.
Tekst: Beata Brzeska
Od siedmiu lat zajmuje się pani profesjonalnie makijażem permanentnym. Dlaczego właśnie tej technice poświęciła się Pani bez reszty?
Makijaż permanentny spełnia wiele potrzeb zaganianych kobiet (a coraz częściej także mężczyzn). Przede wszystkim trwale, co najmniej na kilka lat, koryguje urodę. Kreski na powiekach podkreślają i powiększają oczy, korekcja ust sprawdza się, gdy wargi są bardzo wąskie i ich naturalny kontur jest mało widoczny, a także wtedy, kiedy usta są asymetryczne lub opadają ich kąciki, możemy poprawić także kształt lub gęstość brwi. Kolejny atut takiego makijażu, to oszczędność czasu; nasze poranki są dłuższe i mniej pośpieszne, a czas poświęcany do tej pory na makijaż, możemy przeznaczyć na spokojne wypicie kawy.
Idealne rozwiązanie dla ceniących sobie czas i komfort.
Zdecydowanie. Nie bez znaczenia jest też to, że taki makijaż ma zastosowanie w medycynie. Korekta zajęczej wargi, odbudowa łuku brwiowego techniką 3D u osób po chemioterapii,i wiele innych schorzeń można skorygować tą techniką. W niektórych krajach, dla osób po chemioterapii, jest nawet z tego powodu refundowany.
Tej trudnej sztuki uczyła się pani w Londynie. No właśnie, sztuki czy rzemiosła?
Profesjonalne wykonanie makijażu permanentnego wymaga pewnej ręki, znajomości technik pigmentacji, wiedzy teoretycznej i wielu lat praktyki. Ale to nie wszystko, można powiedzieć, że to tylko baza, na której dopiero rozwija się prawdziwy kunszt. Bo taki makijaż wymaga zmysłu artystycznego, zdolności manualnych, wrażliwości na kolor, wysublimowanego poczucia piękna i estetyki.
Czyli jednak sztuka.
Naprawdę dobre lingerystki muszą być po trosze artystkami. To jest jak malowanie, musi być wyczucie stylu, symetrii, koloru, spójności z urodą i charakterem klienta. Dobry artysta musi mieć technikę, ale to dopiero jego indywidualna wrażliwość pozwala mu stworzyć dzieło sztuki. Podobnie jest i w mojej dziedzinie.
Jak pani tworzy swoje dzieła?
Wykonując zabiegi makijażu permanentnego dążę do naturalnego podkreślenia urody każdej z klientek. Moda na Makeup – No-makeup. W branży beauty idealnie sprawdza się w makijażu permanentnym i to właśnie ten trend staram się wprowadzić na rynek. Dzięki zabiegom pigmentacji w delikatny sposób możemy zniwelować mankamenty urody tak, aby efekt końcowy był zachwycający, a jednak cały czas pozostawał zagadką dla osób trzecich. Co ona robi, że tak dobrze wygląda bez makijażu? – taka reakcja na widok mojej klientki, to jest właśnie efekt, na którym mi zależy.
Śledząc pani aktywność w różnych mediach społecznościowych, odnoszę wrażenie, że wykonywanie makijażu permanentnego, to tylko ułamek pani działań. Jest pani prawdziwą propagatorką tej techniki w kosmetyce.
Wraz ze wzrostem popularności makijażu permanentnego, a co za tym idzie wzrostem ilości placówek szkoleniowych i lingeristek na polskim, jak i światowym rynku, zaobserwowałam coraz częstszy brak podstawowej wiedzy teoretycznej, jak i praktycznej z zakresu mikropigmentacji. Dlatego stworzyłam na YouTubie kanał, na którym dzielę się swoją wiedzą i udzielam wskazówek osobom na każdym poziomie zaawansowania. I to był strzał w dziesiątkę! Po roku liczba subskrybcji przekroczyła 15.000, z łączną liczbą 700.000 wyświetleń. We wrześniu 2018 uruchomiliśmy cykl spotkań LIVE podczas których, mam możliwość rozmowy z lingeristkami z całego świata w czasie rzeczywistym.
Nie lepiej zachować wiedzę dla siebie i strzec jej, jak źrenicy oka?
Absolutnie nie! Każda z nas zasługuje na to, żeby czuć się pewnie i pięknie. Im więcej takich pewnych siebie, niezależnych kobiet, tym świat będzie lepszy (śmiech). Dostęp do profesjonalnych lingerystek, powinien być szeroki i oparty na pełnym zaufaniu do ich umiejętności. Dlatego organizujemy cykl szkoleń na terenie Polski dla osób początkujących i już praktykujących. W ciągu 3 miesięcy odwiedziliśmy 7 miast, w których miałam okazję przeszkolić ponad 130 linergistek! Prowadzę też szkolenia w małych grupach, w swojej siedzibie na Służewcu, według mojego autorskiego programu „Śladem klientki”.
Ale i to jeszcze pani za mało!
Bardzo ważna jest wymiana doświadczeń i dzielenie się wiedzą z profesjonalistami z całego świata. Dzięki temu trzymamy rękę na pulsie i na bieżąco poznajemy światowe trendy. Stąd pomysł na zorganizowanie konferencji w 2016, która zapoczątkowała zmiany w branży makijażu permanentnego w Polsce. W konferencji wzięło udział ponad 150 uczestników z całego świata. Była to jedna z nielicznych konferencji z tej branży na świecie i pierwsza, która została przetłumaczona na kilka języków. II edycję w 2017 roku sponsorowały już wiodące światowe marki branży PMU, a III miała miejsce w budynku Ufficio Primo w Warszawie. Miałam przyjemność gościć ponad 150 uczestników z całego świata. Swoją obecnością zaszczyciła mnie również grupa 50 osób z Chin, Wietnamu i Taiwanu.
Czy poziom usług w Polsce w dziedzinie makijażu permanentnego, różni się od tego, co oferuje reszta świata?
Dzięki takim spotkaniom, jak te na konferencjach, coraz mniej. Podobne znaczenie ma magazyn Permanent Knowledge, branżowe czasopismo wydawane w języku angielskim. Jest to kompedium wiedzy, aktualne nowości z branży PMU. Obszerna lektura dla profesjonalistów. Od tego roku jest dostępna za darmo w formie PDF na mojej stronie www.osinkowska.com.pl.
Czy pani kiedyś odpoczywa?
O, tak! Uwielbiam kontakt z moimi klientami i followersami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Taki kontakt, to dla mnie komfort i relaks. To tutaj buduję wstępną relację z klientem oraz uświadamiam jak powinien wyglądać poprawnie wykonany zabieg. Instagram to kanał na którym zamieszczam zdjęcia moich prac, relacje video ze szkoleń i warsztatów. Na zdjęciach prezentuję klientkę przed, bezpośrednio po zabiegu oraz efekt po wygojeniu. Zależy mi na autentyczności, a nie na obietnicach bez pokrycia. Konto na Facebooku pozwala mi na kontakt z kursantkami oraz uczestniczkami warsztatów. Dzięki grupom na messengerze pozostaję w stałym kontakcie z ludźmi, z całego świata, a strona www to zbiór wszystkiego co do tej pory zrobiłam i pełna oferta zabiegów. Jeśli praca jest pasją, zawsze jest przyjemnością i nigdy nie męczy.