Sztuka Leszka Jampolskiego to powrót do tradycyjnego malarstwa olejnego. Artysta bardzo ceni technikę laserunku (nanoszenie półprzezroczystej warstwy farby na partie obrazu aż do uzyskania oczekiwanych efektów), czasem sięga też po techniki olejno-woskowe (tzw. enkaustyka), co daje efekt szlachetnej, półmatowej i aksamitnej płaszczyzny.
Tekst: Kama Zboralska
Często inspiracje czerpie z kultury Wschodu, która odnosi się do wartości uniwersalnych. Jako nastolatek parę lat spędził w Pekinie, już jako dorosły zjeździł Azję od Chin po Japonię, obydwie Koree. Jego twórczość nie jest próbą naśladowania tej specyficznej szkoły malarstwa, odnosi się bardziej do symboliki, pewnych znaków. Artysta Wschodu nie maluje tego, co widzi, lecz interpretuje to, co czuje, jest to bardziej zapis emocji, a nie popis zręczności manualnej. Leszek Jampolski chętnie uwiecznia pejzaż oraz ulubiony od wieków motyw wielu twórców – kobietę. Obrazuje piękności o egzotycznej urodzie, pełne powabu i uroku.
Chętnie korzysta ze zdjęć własnego autorstwa lub wyszukanych w antykwariatach. Maluje też z natury podobnie jak impresjoniści, którzy jako pierwsi opuścili pracownie i wyszli podziwiać przyrodę w pełnej krasie. Zawsze zazdrościłem reżyserom, którzy mają do dyspozycji setkę ludzi, specjalistów od wszystkiego, aktorów, scenografów, wizażystów… Malarz ma do dyspozycji: samego siebie, zestaw farb i dwa wymiary płótna, wysokość i szerokość. I to musi mu wystarczyć do zapisu emocji, opowiedzenia w jednym kadrze całej historii – mówi Leszek Jampolski.
Spośród 35 tysięcy klatek słynnego filmu Zimna wojna Pawła Pawlikowskiego wybrałeś kilkanaście scen, które przetworzyłeś na język malarski. Dlaczego akurat te ujęcia?
Do końca sam nie wiem, być może właśnie te wzbudzają we mnie odniesienia do moich doświadczeń. Na przykład obraz Sekretarz jest kwintesencją sekretarzy, prezesów, podsekretarzy, nadsekretarzy, itd. Ilu ja takich gigantów myśli demokratycznej spotkałem i nadal spotykam na swojej drodze! Niewiele polskich filmów jest tak uniwersalnych, jak Zimna wojna, tak po prostu ludzkich, bez nachalnej dydaktyki, szczękania kajdanami. Opowiada o dramacie trudnych czasów, których poniekąd doświadczamy do dziś. To ważny film dla mojego pokolenia i nie tylko.
W naszej rzeczywistości raczej się nie zdarza, by malować obrazy inspirowane filmem. Czym to się różni od scen z naszego życia, które nas inspirują?
Paul Valery, francuski poeta i krytyk pisał: Sztuka to nieustanne pasmo zapożyczeń, nie ma nic piękniejszego jak żywienie się twórczością innych. Lew jest zrobiony ze strawionego barana. Mnie fascynuje cała alchemia tworzenia obrazu z jej niezmiennymi regułami, recepturami sięgającymi czasów wielkich mistrzów. Lubię tę tradycję i zapach terpentyny, olejów, całej tej pracownianej menażerii. |
Leszek Jampolski – urodził się w Warszawie w 1955 roku. Studiował w Moskiewskiej Akademii Sztuki (1976-77) oraz w ASP na Wydziale Malarstwa w Warszawie (1977-81). Dyplom uzyskał w pracowni prof. Ludwika Maciąga, aneks w pracowni Struktur Wizualnych prof. Romana Owidzkiego (1981). Od połowy lat 80. prowadził uniwersytecką Galerię Brama w Warszawie. Miał wystawy indywidualne. Zorganizował ponad 150 wystaw sztuki młodego pokolenia w tym, wspólnie z Jarosławem M. Daszkiewiczem, Arsenał 88, czyli Każdemu czasowi jego sztuka – gigantyczny pokaz prac 360 twórców.
Ciekawe obserwacje autora wyrażone w jego obrazach. Pozdrawiam