Materiał twórczy zazwyczaj determinuje sposób myślenia o rzeźbie. Nic więc dziwnego, że obiekty realizowane w surowcach takich jak marmur czy granit najczęściej dają wrażenie monumentalności i ciężkości. Wyjątek stanowią prace Michała Jackowskiego, białostockiego rzeźbiarza, który – wzorem renesansowych klasyków czy też francuskiego mistrza Auguste’a Rodina – z twardego materiału wydobywa lekkość kształtów.
Tekst: Marta Haiger
Zdjęcia: Michał Jackowski
Jackowski w swojej twórczości wyraża głęboką fascynację żywiołami wody i wiatru, łącząc ją w artystycznej formie z zamiłowaniem do minimalistycznego piękna. W ten sposób, realizując w marmurze przedstawienia złożonych metodą origami łódeczek i samolotów z papieru, odejmuje ciężkości twardemu materiałowi rzeźbiarskiemu. Obiekty sprawiają bowiem wrażenie, że położone na powierzchni wody zaczną się na niej unosić, zaś rzucone w powietrze – przeciwstawiać oporowi powietrza. W koncepcji zestawiania w jednym dziele antagonizmów, a więc tego, co lekkie i delikatne, z tym, co nieplastyczne i ciężkie, Jackowski realizuje też projekty o przeznaczeniu użytkowym. Doskonałym tego przykładem może być wyrzeźbione z niezwykłą precyzją w jednym bloku marmuru ponadpółmetrowe pióro, służące jako patera. Realizm, w jakim utrzymany został obiekt, przywodzi na myśl osamotniony, poruszany wiatrem ślad ptasich wędrówek. Ciężko uwierzyć, że nawet przy mocniejszym podmuchu nie oderwałby się on od ziemi.
Ruch i ekspresja
Podczas gdy w parze z ciężkością idą statyczność i martwota, z pojęciem lekkości materii wiąże się ruch i ekspresja. Rzeźby Jackowskiego, mimo że wykonane z twardych, nieplastycznych budulców, wydają się emanować dynamizmem i energią. Artystę fascynuje możliwość wizualnego odtworzenia więzi międzyludzkich, zwłaszcza relacji pomiędzy kobietą i mężczyzną, ujętych zarówno w kontekst emocjonalny, jak i fizyczny. Wyeksponowane w niespokojnym geście sylwetki postaci promieniują chęcią życia, która uwolniłaby je od ograniczeń nieożywionej, ciężkiej materii. Dlatego też młode nagie ciała uwiecznione w realizacji Nokturn, podejmującej tematykę męskiej i kobiecej cielesności, a także ich wzajemnego uzupełniania się, wydają się zastygać w niespokojnym oczekiwaniu na zjednoczenie i przeniknięcie siebie nawzajem. Dynamika portretów autorstwa Jackowskiego polega natomiast na silnym eksponowaniu emocji postaci. W związku z tym wyraz twarzy dziecka w rzeźbie Dreamer manifestuje głęboką zadumę oraz wewnętrzne wyciszenie. Wykuta w marmurze głowa starca, zatytułowana Passing, jest z jednej strony świadectwem pełnego doświadczeń i rozmaitych emocji życia, z drugiej zaś zdradza fakt pogodzenia z upływającym czasem. Bard, odlany z brązu wizerunek przyjaciela artysty, stanowi z kolei swoiste studium psychologiczne postaci, którego emocjonalny wydźwięk zdradza bliską relację Jackowskiego z portretowanym mężczyzną.
Antyczne gry
W swoich dynamicznych przedstawieniach sylwetek i portretów ludzkich Jackowski okazuje się także uważnym obserwatorem i komentatorem współczesności. W cyklu pt. Antic Games artysta przekłada bowiem społeczne problemy dzisiejszego człowieka na wizualny język antycznych rzeźb. Łącząc znane elementy popkultury z rzeźbiarską tradycją sztuki, twórca konstruuje swój własny, uniwersalny system znaków. Jednocześnie, mówiąc o kondycji współczesnego człowieka, Jackowski wybiera tematy o ponadczasowym charakterze, zręcznie budując w ten sposób relację na linii przeszłość–teraźniejszość. Wydaje się więc, że w jego twórczości klasyka oraz innowacyjne poszukiwania w zakresie formy i treści stanowią równorzędną wartość. Okazuje się bowiem, że w wyważonych realizacjach Jackowskiego tradycjonalizm i nowatorstwo stanowią elementy wzajemnie się dopełniające, w tym przypadku dalekie od chęci podporządkowania sobie całości kompozycji. Przykładem pracy mieszczącej w sobie zarówno wpływy antyczne, jak i popkulturowe komponenty naszych czasów jest wykonana w marmurze karraryjskim rzeźba pt. Yesterday. Stanowi ona wizerunek greckiej bogini miłości, Afrodyty, wyrzeźbiony w sprawiającym wrażenie wyrwanego wprost ze skały bloku kamienia, którego centrum stanowi tablica z inskrypcją. Chociaż w pierwszej kolejności odbiorca dostrzega w popękanej głowie mitologicznej postaci ścisłe powiązania z antyczną grecką sztuką, po odczytaniu treści wykutej na płycie okazuje się, że ma do czynienia z ciągle aktualnym przekazem. Umieszczony tam fragment piosenki The Beatles: „[…] yesterday love was such an easy game to play […]” staje się w tym przypadku swoistym pomostem pomiędzy jakże odległym nam dziś dziedzictwem antycznej kultury a najintensywniejszym okresem postępu technologicznego i cyfryzacji, czyli wiekiem XX. Ponadto, praca z jednej strony wyraża nieokreśloną tęsknotę autora za wyobrażeniem przeszłości, która, wolna od maszyn i komputerów, musiała być prostsza, a z drugiej natomiast, przywołując słowa angielskiego zespołu lat 60., jest dosadną manifestacją współczesności.
Relacje damsko-męskie
Podobny wydźwięk posiada rzeźba pt. Why shy… Przedstawia ona zastygłą w dramatycznym wyrazie twarz mężczyzny oraz fragment, ujętego w komiksowy dymek, kobiecego ciała, które stanowi myśl angażującą portretowanego. W ten sposób autor zabiera głos w niezwykle często poruszanej dziś kwestii pozycji kobiety w społeczeństwie. Ubierając swoją wypowiedź w klasyczną estetykę, Jackowski wskazuje na utrwalony w naszej kulturze przez historię patriarchalny model relacji damsko-męskich. Jednakże znany ze współczesnej ilustracji dymek nad głową mężczyzny przenosi dyskusję o społecznym statusie kobiety na dzisiejszy grunt. Sztuka Michała Jackowskiego udowadnia, że poczucie delikatności i kruchości w rzeźbie nie musi być uzależnione od surowca, z jakiego wykonana jest praca. Okazuje się, że również twarde, ciężkie, nieplastyczne tworzywa, takie jak brąz, granit czy marmur mogą eksponować lekkość realizowanego obiektu. W twórczości rzeźbiarza wyróżnić można rozmaite kierunki, które pozwalają na uzyskanie takiego efektu, począwszy od wyboru tematyki przywodzącej myśl, o czymś nietrwałym i nieograniczonym swoim ciężarem, poprzez dynamizację przedstawienia, na materializacji pewnego nieokreślonego pierwiastka duchowości kończąc. Te, być może nieświadomie stosowane przez artystę, zabiegi twórcze nadają całości jego sztuki indywidualny, wyjątkowy, harmonijny i bardzo spójny charakter. |