Przyciągała spojrzenia mężczyzn. Pełne usta, jasne włosy, błysk w oku. Wyglądała jak bohaterka jednego ze swoich płócien. Margaret Keane, malarka o nieprzeciętnym talencie, zachwycała prostotą. Jednak to nie płótna Keane spowodowały zawrotną karierę malarki, a jej mąż. Jaka jest prawdziwa historia „wielkich oczu”?
Tekst: Małgorzata Giermaz
Zdjęcia: Kean Eyes Gallery
Mówi się, że jej malarstwo ma związek z wypadkiem. W 1929 roku Peggy Doris Hawkins w wyniku komplikacji po operacji źle słyszy. Emocje odczytuje, patrząc w oczy rozmówcy. Urodzona 15 września 1927 roku Hawkins wcześnie interesuje się rysunkiem, o jej talencie wie nie tylko rodzina. Rysunki aniołów z dużymi oczami pojawiają się w kościele w Nashville w stanie Tennessee. Dzieci mają duże oczy. Kiedy maluję portret, oczy są najbardziej ekspresyjną częścią twarzy. A one są większe, większe i większe – tłumaczy później.
Ma dziesięć lat, gdy zaczyna chodzić na zajęcia z rysunku i malarstwa w Watkins Institute i maluje swój pierwszy wielkoformatowy obraz. Dwie dziewczynki, jedna śmiejąca się, druga płacząca, kilkanaście lat później staną się znakiem rozpoznawczym Hawkins. Obraz przyprawia o dreszcze, wygląda jak dojrzała praca. Margaret wierzy Michelowi Foucault, którego zdanie Nie jest nam dana nasza istota, musimy kreować siebie na podobieństwa sztuki, wkrótce staje się jej życiowym credo. Praca trafia do babci, Peggy tworzy dalej.
Osiem lat później, Hawkins dostaje się do prestiżowej Traphagen School Of Design. Nowojorska szkoła jest spełnieniem marzeń artystki, jednak na zajęcia uczęszcza jedynie przez rok. Zatrudnia się przy malowaniu mebli dla dzieci. Nadal dużo pracuje. Ma pomysły, dobry warsztat, brakuje jedynie odbiorców. Ci wkrótce się pojawią. Na razie malarka tworzy pierwszą pracę, portret, który wzbudza sporo zainteresowania i stanie się jej znakiem rozpoznawczym. Andy Warhol powie o niej: Myślę, że to co zrobiła Margaret jest wspaniałe. Jeśli byłoby inaczej, ludzie by jej tak nie wielbili.
Dlaczego oczy? Artystka wyjaśnia: Oczy, które rysuję na moich dzieciach, są wyrazem moich najgłębszych uczuć. Oczy są oknami duszy. W innym wywiadzie mówi o płótnach: To są obrazy przedstawiające dzieci w raju. Sądzę, że będą wyglądać tak, jak będzie wyglądał świat, gdy spełni się wola Boża.
To wtedy życie Peggy gwałtownie przyspiesza. Poznaje Franka Richarda Ulbricha, który wkrótce zostanie jej pierwszym mężem. Rodzi córkę Jane. Jednak małżeństwo nie przetrwa próby czasu – para rozstaje się, a w połowie lat 50. Hawkins poznaje Waltera Keane’a.
Ambitny sprzedawca obuwia
Dzieciństwo Waltera Stanleya Keane’a znacznie różni się od wczesnej młodości Peggy. Po pierwsze – Walter ma dziewięcioro rodzeństwa, po drugie – musi zarabiać od wczesnego dziecinstwa. Ma jednak marzenia – chce być bogaty, mieć własny biznes i wieść lepsze niż dotychczas życie. Zaczyna od sprzedaży obuwia, zarobione w ten sposób pieniądze przeznacza na naukę w Los Angeles City College. Studia z zakresu sztuki mają uczynić z niego artystę.
Poznaje Barbarę Ingham, z którą zakłada biuro nieruchomości. Mają talent, za którym idą pieniądze, wkrótce przeprowadzają się do zaprojektowanej w 1948 roku willi John J. Cairns House. W tym samym roku Walter z żoną i córką wyjeżdżają do Europy. Najpierw zwiedzają, głównie Heidelberg i Paryż. Gdy zaczyna im się nudzić, wracają do Stanów.
Keane wpada na doskonały pomysł – zakłada nową firmę, Puppeteens Susie Keane, oferującą zabawki edukacyjne. Walter po raz kolejny świetnie odnajduje się w biznesie, nie zamierza spocząć na laurach. Dzięki licznym kontaktom ręcznie malowane lalki trafiają do luksusowych sklepów na czele z Saks Fifth Avenue. Obie firmy – ta zajmująca się nieruchomościami i ta sprzedająca zabawki – doskonale prosperują, Keane chce poświęcić się karierze malarskiej, jednak tym razem brakuje mu umiejętności.
Coraz częściej kłóci się z Barbarą, w 1952 roku para w końcu się rozstaje. Gdy Keane poznaje Peggy jest wolny i może robić, co chce. I zamierza z tego skorzystać.
PR-u moc
Poznają się w 1953 roku na jednym z plenerów malarskich, na których Hawkins rysuje. Handlowiec o artystycznej duszy, który na pierwszej randce reklamuje się, że sprzeda wszystko, imponuje Peggy. Hawkins jest nieśmiała, źle czuje się w towarzystwie. Woli zaciszne wnętrze własnej pracowni, gdzie tworzy kolejne prace. Nazywa Waltera uprzejmym, towarzyskim i czarującym mężczyzną: Walter był niezwykle czarujący. Potrafił czarować każdego, zwłaszcza kobiety. Rzeczywiście, jest bardzo przekonujący. Gdy mówi o sztuce, Hawkins słucha go z zapartym tchem. Zakochuje się.
W 1955 roku para bierze ślub w Honolulu. Peggy pod wpływem męża maluje coraz więcej „wielkich oczu”. Odtąd znana jako Margaret Keane wystawia prace w jednym z komediowych klubów w San Francisco. Walter zazdrośnie patrzy na obrazy żony. Ciągle marzy o zostaniu artystą, zaczyna więc podpisywać swoim nazwiskiem obrazy Margaret i wystawiać je razem ze swoimi pracami. Ta, gdy odkrywa oszustwo, milczy. W przeciwieństwie do Waltera nie umie wypromować swoich obrazów, dlatego układ między nimi działa doskonale. Do czasu.
Pomiędzy Margaret a Walterem częściej dochodzi do spięć. Keane kryje męża, dzięki reklamie jej obrazy sprzedają się. Mąż artystki tworzy mit malujących Keanów, promuje jednak przede wszystkim siebie. Wmawia Jane, córce Margaret z pierwszego małżeństwa, że jest autorem jej portretu. Na spotkaniach z przyjaciółmi powoli osacza żonę. Każe jej się uśmiechać na wernisażach, powtarzać, że to Walter tworzy „wielkie oczy”, manipuluje nią. Walter coraz śmielej odpowiada na pytania o „swoją” twórczość, a gdy nie zna na któreś odpowiedzi, pyta Margaret.
Już w 1957 roku pokazuje „wielkie oczy” między innymi w Bank of America w Sausalito, Nowym Orleanie i na wystawie plenerowej Washington Sqaure. Pracami żony podbija pokaz w hotelu Sheraton w Chicago oraz w małej galerii sztuki w East Side. Podczas gdy Margaret stoi w cieniu, Walter chwali się swoimi kolejnymi kompozycjami. Potem jest jeszcze gorzej.
Najlepszy malarz na świecie
Nadchodzą złote lata 60. Reprodukcje płócien Margaret utrwalane na kubkach, tapetach, plakatach i pocztówkach przynoszą duże zyski. Część krytyków mówi o Walterze Keanie z wyraźną kpiną w głosie: Sprzedaje obrazy. I zdjęcia zdjęć. I pocztówki ze zdjęciami zdjęć. Do pełni sukcesu Walterowi brakuje podziwianego na całym świecie obrazu. W 1964 roku Margaret tworzy Tomorrow Forever – płótno dalekie od dotychczasowych uśmiechniętych portretów. Ponad setka stojących na pomoście dzieci o smutnym wyrazie twarzy nie przypomina poprzednich obrazów. Walter jest wściekły, prasa nie pozostawia na nim suchej nitki. Nieprzychylne opinie to jedno. Keane jak mało kto zdaje sobie sprawę, że zła reklama szybko odstraszy wielbicieli sztuki. Przyzwyczajony do luksusu nie może na to pozwolić. Jeden z krytyków uznaje Keane’a za artystę znanego ze szlifowania formuły obrazów z szeroko otwartymi oczami o tak przerażającym sentymentalizmie, że jego produkt stał się wśród krytyków synonimem definicji bezsmakowego hackingu. Dodaje: [Obraz] przedstawia około setki dzieci, a zatem jest około sto razy tak zły, jak przeciętny Keane. Również wyblakłe, pozbawione głębi kolory nie podobają się widzom. Margaret: Im jestem starsza, tym używam jaśniejszych kolorów. Ale w przeszłości były one ciemne, obrzydliwe, smutne. Kryzys źle wpływa na Waltera. Chce, by Margaret tworzyła dzieła takie jak dotychczas, z roześmianymi postaciami.
Opinie krytyków docierają w końcu do Roberta Mosesa, organizatora Światowych Targów w Flushing w Queens. Odrzuca obraz, który na ekspozycję zgłosił Walter. Płótno kupuje Fundusz Narodów Zjednoczonych dla Dzieci. Malarka jest wniebowzięta. Dzięki sprzedaży dzieł zyskuje popularność, a to interesuje ją bardziej niż pieniądze. Wydaje się, że wszystko ma się ku lepszemu. I właśnie wtedy wybucha prawdziwa bomba.
Czy te oczy mogą kłamać
Margaret ma dość. Przez ostatnie miesiące nie odchodzi od sztalug, przy których tworzy co najmniej 16 godzin dziennie. Za to Walter chwali się sukcesem żony, co doprowadza Keane szału, aż w końcu – do szaleństwa. Decyduje się na rozwód i ujawnienie, kto naprawdę tworzy „wielkie oczy”. Margaret w 1964 roku ucieka z córką na Hawaje, ale dopiero kilkanaście lat później pozwie do sądu gazetę USA Today, w której opublikowano obszerny wywiad z mężem jako twórcą „wielkich oczu”.
W sądzie zamierzają walczyć o dobre imię i… o fortunę. Na rozprawie sędzia nakazuje Keanom namalowanie obrazu. Efekt jest druzgocący. Walter, wymawiając się bólem ramienia, nie sięga po pędzel, natomiast jego żona sprawnie maluje obraz i to ona zostaje oficjalnie uznana autorką „wielkich oczu”.
Trzy tygodnie po pierwszej rozprawie ponownie sala sądowa wypełnia się po brzegi. Dla Margaret niekomfortowa sytuacja staje się nie do zniesienia. Od dziecka unika tłumów. Na bankietach organizowanych przez Waltera stoi nieco z boku, wygląda jak żona artysty, nie malarka. Sędzia przyznaje pani Keane czteromilionowe odszkodowanie, jednak suma nigdy do niej nie trafi. Po raz pierwszy Margaret zostaje jednak doceniona za swoją pracę, Walter musi skryć się w cieniu, co stanowi dla niego spore wyzwanie. Czuje się urażony. Poświęcił karierę handlowca dla promowania sztuki. Teraz tego żałuje, jednak nie zamierza szybko rezygnować. Gra toczy się dalej pod ostrzałem kamer. Nie chce, by o nim zapomniano, pragnie, aby „wielkie oczy” kojarzono z nim, a nie z Margaret. Dlatego przez 12 lat zaciekle broni swojego zdania, twierdząc, że to on jest autorem portretów. Niektórzy zaczynają mu wierzyć.
Życie po Walterze
Po tym jak Keane wyznaje prawdę, jeden z reporterów San Francisco Examiner, Bill Flan, organizuje następne malowanie płócien na żywo. Na placu Union Sqaure wrze. Wszyscy chcą zobaczyć artystkę i jej sposób tworzenia. Ona sama skupia się na kolejnych fragmentach kompozycji. Liczy, że Walter przyjdzie, jednak były mąż nie stawia się na umówionym spotkaniu. Szybko dostaje łatkę tego złego, ale aż do śmierci twierdzi, że jest profesjonalnym malarzem. Teraz jednak już nikt go nie słucha. Margaret powoli zapomina o koszmarnym życiu z Walterem, w 1970 roku bierze trzeci ślub. Jej wybranek, Dan McGuire, w niczym nie przypomina poprzedniego męża.
W 1990 roku, 12 lat po skierowaniu sprawy do sądu, Margaret oświadcza: Nie potrzebuję pieniędzy. Chciałam tylko, żeby wszyscy wiedzieli, że płótna są moje. Po chwili wahania rzuca: Mój udział w postępowaniu trwał 12 lat i zawsze będę tego żałować. Nauczyło mnie ono doceniać prawdę, że ani sława, ani miłość, ani pieniądze, ani nic innego nie jest warte nieczystego sumienia.
Po rozwodzie i przeprowadzce na Hawaje Margaret sporo maluje. Tworzy portrety między innymi dla Joan Crawford, Jerry’ego Lewisa i Natalie Wood. Tim Burton, wielki miłośnik twórczości Keane, zamawia u niej wizerunek swojej ówczesnej dziewczyny, Lisy Marie. Margaret w jednym z wywiadów wyjaśnia: Wciąż maluję smutne dzieci, ponieważ smutek istnieje na świecie, ale one [dzieci] mają nadzieję i ja ją mam. Dodaje, że wreszcie odzyskała upragniony spokój: Wreszcie dotarłam do punktu, w którym zdecydowałam: nie dbam o to czy to dobra, czy zła sztuka. Cieszę się, tworząc ją. W 2015 roku artystka przeprowadziła się do Kalifornii, gdzie mieszka z córką.
Gwiazda marketingu
Prac Keane nie sposób pomylić z pracami innych artystów. Gigantyczny sukces, publiczne upokorzenia, strach, medialny skandal. Tak w skrócie można opisać życie Margaret Keane. Niezwykle popularna artystka w Ameryce rozkochała w sobie miliony. Kiedy w 1998 roku Craig McCracken, twórca kreskówki Atomówki, inspiruje się dziełami Margaret, ta znowu staje się medialną gwiazdą. Malarka staje się drugą po Andym Warholu ikoną marketingu i sztuki popularnej. |