Rossana Orlandi to włoska kuratorka designu, której znakiem rozpoznawczym są olbrzymie, białe okulary. Nigdy nie pozostaje niezauważona – drobna, ale bardzo żywa, przemieszcza się nieustannie pomiędzy gośćmi swojej galerii. Spazio Rossany Orlandi to jedno z najważniejszych miejsc designu na mapie Mediolanu. Nie tylko w czasie kwietniowych targów designu Salone del Mobile, ale przez cały rok.

 

 

Tekst: Małgorzata Mozolewska
Zdjęcia: Giovanni Gastel

 

Rossana Orlandi większość życia spędziła w świecie mody. Przez ponad dwadzieścia lat zajmowała się zawodowo przędzeniem. Tworzyła włókna dla takich marek jak: Kenzo, Issey Miyake, Donna Karan, Giorgio Armani, z czasem zajęła się również produkcją własnych dzianin.
Dopiero w 2002 Rossana Orlandi ukierunkowała swoje działania na design.
Pierwszym i jakże udanym projektem było przekształcenie dawnej fabryki krawatów w Mediolanie w jedno z najbardziej popularnych miejsc międzynarodowego designu. „Galeria narodziła się prawie naturalnie. Zawsze kolekcjonowałam design, a w przeszłości, kiedy tworzyłam przędzę, często współpracowałam z projektantami. Zwyczajnie zaczęłam pokazywać dzieła z moich zbiorów oraz prace znajomych” – mówi o początkach swojej działalności.

 

MC_NachoCarbonell_Milan2017_FossilTable_02

 

Galeria Rossany została stworzona do prezentowania unikatowych przedmiotów i limitowanych edycji, nie tylko znanych projektantów i artystów, ale również tych z mniejszym dorobkiem. Wśród nich można znaleźć prace m.in. Pieta Hein Eeka, Toma Dixona, Maartena Baasa, Nacho Carbonella, Formafantasmy, Niki Zupanc. Przestrzeń Spazio składa się z otwartego dziedzińca wypełnionego kwiatami i designem, restauracji oraz ciągu małych galerii otaczających dziedziniec. Rossana podkreśla, że Spazio jest jak dom pełny dobrej energii, w którym można odbyć emocjonalną podróż po świecie współczesnego designu. Stworzyła przestrzeń spotkań dla projektantów, klientów i prasy, gdzie wszyscy mają czuć się komfortowo. Każdy, kto ma pomysły i wyobraźnię, jest chętnie zapraszany do dołączenia i wniesienia cząstki siebie.
Rossana uwielbia eklektyzm. Mówi: Coś, co jest piękne, po prostu takie jest, niezależnie od stylu. I rzeczywiście przestrzeń galerii wypełniona jest przedmiotami o różnej stylistyce, które na pierwszy rzut oka mogą sprawiać wrażenie chaosu. Obiektów jest bardzo dużo, a przestrzenie galerii małe i ciasne. Trzeba uważnie patrzeć, żeby nie przegapić czegoś wyjątkowego.

Nica zapank_Homework table wide open

Rossana pytana o to, jak wykorzystuje w pracy z designem swoje doświadczenia ze świata mody, odpowiada, że praca z młynkami przędzalniczymi (spinning mills) uczy bardzo uważnego przyglądania się przędzy i kolorom. To w tamtym czasie nauczyłam się mieć oczy zawsze szeroko otwarte – mówi w wywiadzie dla „Klat Magazine”.
A jak dobierane są przedmioty pokazywane u Rossany?
Twierdzi, że kryterium wyboru jest jej instynkt, rodzaj szóstego zmysłu, który włącza się w kontakcie z nowym projektem czy projektantem. Zmysł działa niezawodnie. Osoby, które Rossana postanawia promować, szybko znajdują uznanie w świecie designu.
Świetnym przykładem takiego młodego projektanta jest Nacho Carbonell. Jak Rossana wspomina w wywiadzie dla „Le Grand Mag”: Po raz pierwszy gdy pokazywałam prace Nacho, Brad Pitt kupił wszytkie.
Nacho urodził się w Hiszpanii, ale rozwinął swój wyjątkowy styl w jednej z najlepszych szkół designu – Eindhoven Design Academy. Artysta tworzy obiekty na pograniczu designu i sztuki. Wykorzystując organiczne materiały, rzeźbi formy sprawiające wrażenie żywych istot o indywidualnych charakterach. Twórczość dla Nacho to sposób wyrażania siebie, a prace służą refleksji nad społeczeństwem i czasami, w których żyjemy. W wywiadzie dla „Lancia Trendvision” mówi: „Żyjemy w społeczeństwie, w którym trudno zdobyć się na indywidualizm, a nawet gdy próbujemy, nie jest tak łatwo go osiągnąć. Szczególnie w obecnych czasach, gdy jesteśmy bombardowani mediami społecznościowymi, a nasze realne relacje są mocno osłabione. Czujemy się zagubieni, kiedy nie jesteśmy podłączeni. Myślę, że to jest jedno z najgorszych uzależnień dzisiejszych czasów”. Jego obiekty często są jak miejsce wytchnienia lub schronienia. Jak gniazda, do których można się wspiąć po chwile ciszy.
Gdy Rossana otwierała swoją przestrzeń, planowała, ze względu na swoje korzenie, promować wyłącznie włoskich projektantów. Jak dziś mówi, okazało się jednak, że większość osób, z którymi pracuje, pochodzi z Holandii albo tam się kształciło. Regularnie odwiedza szkołę w Eindhoven, gdzie objawiają się wspaniałe talenty. Tam też odkryła Wonmin Parka, młodego artystę z Korei Południowej.

Nika zupank_Feather duster alone

Designer używa żywicy, z której tworzy surrealistyczne, jak wyjęte ze snu przedmioty, które gubią kontury i ostrość. Jak sam artysta mówi, poszukuje poczucia lekkości i czystości i tego, by jego obiekty nawiązywały dialog ze otoczeniem. Meble przybierają formy podstawowych geometrycznych kształtów. Nie mają służyć wygodzie, mają być raczej wizualnym symbolem, wspomnieniem abstrakcyjnego obrazu. Bardzo piękna jest seria obiektów Haze (Mgła) wykonanych z żywicy o delikatnych kolorach. Artysta stara się uchwycić stan pomiędzy tym, co namacalne a nienamacalne.
Kolejnym projektantem pochodzącym z Holandii jest Maarten Baas świetnie znany z serii mebli wykonanych z syntetycznej gliny. Meble wyglądają, jakby były ulepione ręcznie, bardzo szybko i bez dbałości o szczegóły. Nigdy nie używa przy projektowaniu komputera i nie szkicuje, zamiast tego patrzy na istniejące przedmioty i stara się je delikatnie zmienić.
W przestrzeni Rossany nie mogłoby zabraknąć prac najbardziej oryginalnej i odważnej pary holenderskiego designu – Studia Job (Nynke Tynagel i Job Smeets). Projektanci są jak rebelianci niczym nieograniczeni w tworzeniu swojego własnego wszechświata. Ich dzieła bardzo odważnie komentują współczesną politykę, religię, kłopoty społeczne. Wszystko jednak z wielka dozą humoru.
Ciekawym projektem prezentowanym w Spazio Rossany jest seria tapet wykonanych we współpracy z firmą NLXT. Studio Job używa archetypicznych rysunków i uniwersalnych symboli, z których tworzą wiele mówiące kompozycje. Jedna z tapet o nazwie Withered Flowers powstała w 2013 roku, gdy Viktor & Rolf, znani projektanci mody, poprosili studio Job o projekt scenografii do paryskiego pokazu. Nynke od wielu lat jest wielką fanką Williama Morrisa i to jego bujne, żywe kwiatowe wzory zainspirowały ją do stworzenia tapety. Jest jednak jedna bardzo ważna różnica – kwiaty studia Job przekwitają na oczach patrzącego.
Tapety są bardzo intensywne i wyraziste, ale jak mówi Job Smeets: Gdy masz takie tapety, dodatkowa sztuka staje się zbędna. Licząc za metr kwadratowy, to relatywnie tania sztuka.
Kolejnym twórcą na pograniczu designu i sztuki, którego możemy odkryć u Rossany, jest Fernando Mastrangelo. Urodzony w Ameryce, wychowany w Meksyku. W początkach kariery pracował dla znanego artysty Matthew Barneya. Fernardo tworzy piękne rzeźbiarskie meble i obiekty z wykonanych przez siebie materiałów. Miesza sól, kawę, piasek, szkło, cement z żywicą. Zabarwia je na delikatne kolory, które rozlewają się po obiektach będących połączeniem geometrii i przypadku. Przedmioty są w jednej części idealnie wykończone, a w pozostałej – szorstkie i nierówne.
Tworzeniu materiałów towarzyszą historie. Artysta ciekawie mówi na łamach „New York Timesa” o serii przedmiotów wykonanych z soli: Szukałem materiału, który mówiłby jednocześnie o życiu i śmierci. Sól potrafi mumifikować ciała, a z drugiej strony stopniowo niszczy wszystko, co wchodzi z nią w kontakt. Z kolei materiał do projektu Drift, wykonany z piasku farbowanego ręcznie, zainspirowany był pobytami w Patagonii i Wielkim Kanionie. Ma naśladować niebieskie odcienie lodowców patagonskich.
Nika Zupanc, zwana projektantką wiśni, już długo współpracuje z Rossaną. Jej najbardziej znany projekt to właśnie lampa wyglądająca jak dwie pięknie dojrzałe wiśnie. Projektantka pochodzi ze Słowenii. Jest bardzo atrakcyjną kobietą, modelką swojej marki. Pozuje w otoczeniu projektów, obowiązkowo na seksownych obcasach.
W jednym z wywiadów dla „Domusa” przyznała, że dużą inspiracją była rada, którą dostała od Marcela Wandersa, innego wybitnego projektanta. Zasugerował, by w swoich pracach używała elementów postrzeganych jako stereotypowe symbole kobiecości – koronki, kokardy, serca – ale w sposób bardzo męski. I dziś właśnie to zestawienie stało się jej znakiem rozpoznawczym.
Lista świetnych projektantów promowanych przez Rossanę jest bardzo długa. Przestrzeń Spazio zmienia się co roku i zawsze zaskakuje odwiedzających. W czasie wizyty w Mediolanie warto to miejsce odwiedzić – zjeść śniadanie na pięknym dziedzińcu i popatrzeć na design w wielu różnych odsłonach. |

 

Studio Job NLXL Archives scenography Withered Flowers color