Najlepsze szparagi rosną w Ravennie – twierdził w I wieku naszej ery Pliniusz Starszy. Prawdopodobnie pierwszymi entuzjastami szparagów byli, jakieś 3 tys. lat p.n.e., Egipcjanie. W antycznej Grecji uznawano je za roślinę leczniczą i to właśnie Grecy wprowadzili nazwę asparagus. W starożytnych Chinach stosowano szparagi jako środek moczopędny, poprawiający nastrój, leczący cukrzycę i impotencję.
Tekst: Katarzyna Skorska
Szparagi od wieków mają swoje miejsce również w medycynie ludowej. W Europie wschodniej i Azji odwary z kłączy i korzeni tej rośliny były stosowane na wszelkiego rodzaju choroby związane z układem krążenia i nerkami. Kompresy z wywarów leczyły ropne schorzenia skóry, a nalewka ze szparagów wspomagać miała męskie siły witalne. Częścią jadalną szparaga są młode pędy, zwane wypustkami szparagów, stąd roślina ta dość rzadko ma możliwość wyrosnąć do swojej dorosłej postaci, chyba, że rośnie dziko. A taki dziko rosnący szparag najbardziej lubi piaszczyste, dobrze nasłonecznione i nagrzane tereny. W smaku jest bardziej aromatyczny i ponoć jeszcze lepszy. Charakterystyczny kształt młodych pędów szparaga sprawił, że w różnych cywilizacjach traktowany był jak afrodyzjak. Do północnej Europy przybył asparagus dopiero w średniowieczu, choć w niektórych regionach Starego Kontynentu jedzono go już wcześniej. Jednak właśnie średniowiecze to czas, w którym szparagi zaczęły zyskiwać na popularności. Dotyczy to zwłaszcza Anglii, Niemiec i Francji.
Niech tylko się wychyli
Katon Starszy pisał w swojej książce „De agricultura”, że szparagi to jedyna roślina, obok kapusty, warta uprawy. Ta bylina o śródziemnomorskim rodowodzie ma ponad dwieście gatunków, z których większość występuje w Afryce. Współcześnie uprawy szparaga znajdziemy na całym świecie, zaś największym producentem tego warzywa są Chiny. Natomiast we Francji, Meksyku, Portugalii czy Wenezueli, szparagi oficjalnie uważa się za roślinę leczniczą, i nic w tym dziwnego, gdyż zawierają cenne minerały i witaminy, które mają dobroczynny wpływ na organizm człowieka. Spośród licznych aminokwasów obecnych w młodych pędach szparagów, najbardziej charakterystyczny jest kwas asparginowy, który przyczynia się do poprawy koncentracji, ułatwia uczenie się i zapamiętywanie. Każdy szparag zawiera ponadto związki, wykazujące właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne. W XVIII wieku nazywano je królewskim warzywem, gdyż sztuka ich uprawy wciąż znana była tylko wybranym ogrodnikom, a ich cena na rynku przekraczała wielokrotnie cenę każdego innego warzywa.
Kolor wiele znaczy
Moja babcia znała i bardzo sobie ceniła wyłącznie białe szparagi. Warto zatem przypomnieć, że jeszcze do niedawna, pojawiały się na naszych stołach właściwie tylko w takiej postaci. Ich pędy wykopywało się z ziemi zanim znalazły się ponad jej powierzchnią, właśnie po to, aby zapobiec ich zazielenieniu. Dopiero w połowie XX wieku wyhodowano w Ameryce zupełnie nowe odmiany tych warzyw, które podawać można do stołu już jako zielone pędy. Smakują doskonale i nie mają w sobie żadnej goryczy. Kolor związany jest z ekspozycją szparagów na światło słoneczne. Białe rosną w całości w glebie, bez dostępu do słońca, stąd nie mogą wytwarzać żadnego barwnika. Uznawane obecnie za najcenniejsze są szparagi zielone, których wypustki wyrastają wysoko nad powierzchnię ziemi. Fioletowe wyrastają jedynie kilka centymetrów nad ziemię, są w porównaniu do zielonych uboższe w błonnik, ale za to bardziej obfite w cukry. Jeśli zależy nam na optymalnym odżywianiu, wybierajmy zielone, bo rzadko zdarzają się łykowate, są miękkie i nie wymagają obierania, a wszak wiadomo, że najwięcej cennych dla zdrowia składników mineralnych znajduje się tuż pod skórką. Koneserzy ciągle jednak podkreślają, że szparagi zielone nie są tak smaczne, jak te klasyczne, czyli białe. |
Czarne spaghetti ze szparagami
Składniki:
– opakowanie czarnego, barwionego sepią, makaronu (najlepiej spaghetti lub tagliatelle)
– pęczek zielonych lub białych szparagów
– wędzony łosoś
– oliwa
– odrobina cytryny
– sól, pieprz
– ser Pecorino Romano
Wykonanie:
Gotujemy makaron. W tym czasie na patelni z rozgrzaną oliwą podsmażamy pocięte szparagi (uprzednio usunąwszy zdrewniałe łodygi), po kilku minutach dodajemy wędzonego łososia. Kiedy zmieni kolor, do szparagów i ryby dodajemy makaron, całość łagodnie mieszamy. Podajemy obficie posypane serem Pecorino.