Moje pierwsze spotkanie ze słonecznikiem bulwiastym miało miejsce przed laty podczas konnej przejażdżki po Wysoczyźnie Elbląskiej – gdzieś pomiędzy Zastawnem a Kwietnikiem. Renata prowadząca jazdę rzuciła hasło: „szukane!” i zniknęła wraz z wierzchowcem w gęstwinie wysokich na ponad dwa metry roślin o silnych łodygach i dużych liściach porośniętych szorstkimi włoskami. Dowiedziałam się, że tak właśnie wygląda topinambur. Dzieje tej niezwykłej rośliny są równie przewrotne, jak wielorakie jest jej zastosowanie.
Tekst: Katarzyna Skorska
Jego kwiaty są żółte i dość duże, przez co, obok licznych innych zastosowań, topinambur traktowany jest jako roślina ozdobna. W okresie prekolumbijskim znany był Indianom z północno-wschodniej części kontynentu amerykańskiego. Stąd zresztą jego nazwa, która wywodzi się od indiańskiego plemienia Tupinamba, zamieszkującego niegdyś Amerykę Północną. Pozostaje tajemnicą, w jaki sposób ci rdzenni Amerykanie odkryli tę roślinę. Indianie do dziś upatrują w niej źródło życiodajnej energii i nierzadko traktują jako antidotum na wszystko, łącznie ze śmiercią. W stanie dzikim topinambur rośnie dziś w Kanadzie od Saskatchewan po Ontario, sięgając na południu, po stany Arkansas, Georgia i Tennessee. Do Europy ten niepozorny ziemniak dociera na statku Krzysztofa Kolumba. Okazuje się, że jego bulwy mają zaskakujący potencjał odżywczy. Dzięki niespotykanej odporności na warunki klimatyczne topinambur robi w Europie błyskotliwą karierę na początku XVII wieku.
Papież Paweł V święci topinambur jako roślinę ratującą od głodu i chorób.
Na ziemiach polskich topinambur pojawia się około 1730 roku. Niebawem podbija szturmem tereny wschodniej Europy i Rosji, ale akurat gdy zacznie być zbyt popularny i postrzegany jako pożywienie biednych, wypiera go zwykły ziemniak. Dzisiaj słonecznik bulwiasty uprawiany jest na obu półkulach, ale też rośnie na dziko niemal w całej Europie, na Azorach, w Chinach, Iranie, Japonii, Nowej Zelandii oraz w Ameryce Środkowej i Południowej. Uważany jest wręcz za gatunek inwazyjny…
Karczoch jerozolimski
Laboratoria technologii żywienia dowodzą, że w tym kanadyjskim ziemniaku drzemie olbrzymi potencjał witalny. Restauracje w zachodniej części Europy oferują Jerusalem Artichoke jako wykwintny dodatek do dań, traktowany podobnie do kawioru czy innych wyszukanych produktów. Zresztą walory kulinarne topinamburu od wieków są wykorzystywane ‒ szczególnie w kuchni francuskiej, gdzie przygotowuje się z jego bulw najróżniejsze potrawy: surówki, kremowe zupy czy nawet frytki. Smakiem i strukturą bulw topinambura, przypominających wielkością i wyglądem imbir, nie można się znudzić. Jedząc je na surowo, wyczuwamy chrupkość i posmak białej rzepy. Z kolei ugotowany może przypominać ziemniaki o aromacie nasion słonecznika.
Topinambur szczyci się również niezwykłymi właściwościami zdrowotnymi. Jest źródłem witamin z grupy B, a także makro- i mikroelementów, między innymi wapnia, żelaza, potasu, które wpływają na równowagę kwasowo-zasadową organizmu. Na szczególną uwagę zasługuje inulina zawarta w topinamburze, która stanowi cenny składnik w diecie cukrzyków i osób odchudzających się. Jeśli zdecydujemy się wprowadzić topinambur do naszego jadłospisu, z pewnością wzmocnimy swój układ immunologiczny. Lepsza odporność to większa siła zwalczania rozmaitych chorób – nie tylko grypy, ale również alergii czy nowotworów. Z kolei poprawiając wchłanianie witamin i minerałów przyczynia się do poprawienia witalności i gwarantuje wsparcie w stanach przewlekłego zmęczenia.
Dla oka i dla żołądka Topinambur jest nie tylko rośliną jadalną, ale także leczniczą, pastewną i przemysłową. Nie bez przyczyny topinambur znalazł się w przemyśle farmaceutycznym. Wykorzystywany jest też do produkcji alkoholi. Z biomasy tego warzywa wytwarzany jest dodatek do paliwa. Jego łodygi i liście znajdują zastosowanie w pokarmie dla zwierząt w gospodarstwie, m.in. jako pasza dla bydła. W ogrodnictwie używany jest nie tylko ze względu na walory jadalne, ale także jako piękna roślina ozdobna. Jego żółte kwiaty mogą spoglądać na nas z wysokości kilku metrów. Potrafią cudownie ozdobić ogród.
Funkcjonujące nazwy
• polska – bulwa, topinambur, słonecznik bulwiasty, grusza ziemniaczana, karczoch jerozolimski;
• francuska – helianthe tubereux;
• niemiecka – topinambur;
• hiszpańska – tupinabo;
• norweska – jordskokk;
• duńska – jordskok;
• fińska – maa-artisokka;
• rosyjska – topinambur lub ziemlanaja grusza;
• łacińska – thelianthus tuberosus.