Targi CES w Las Vegas to tradycyjnie święto gadżeciarzy, którzy wpisują prezentowane tam produkty na listę swoich skrytych marzeń. W tym roku ich serca podbił Mercedes, pokazując samochód przyszłości. Jeśli tak będzie wyglądała przyszłość motoryzacji, to już dziś zapisujemy się po nowego Vision AVTR!
Tekst: Igor Mlądzki
Zdjęcia: Mercedes-Benz
Co ma wspólnego kino i motoryzacja w XXI wieku? Poszukiwanie formy. A także to, że na obu rynkach są potęgi skazane na sukces. Jeśli to drugie jest prawdą, to Mercedes Vision AVTR skazany był na sukces podwójnie. Pierwszy człon nazwy tego wehikułu czasu przyszłego to przecież bodaj najbardziej rozpoznawalna marka samochodowa świata. Ileż razy słyszeliśmy o jakimś produkcie, że jest mercedesem w swojej kategorii? Mercedesem wśród samochodów jest oczywiście… mercedes. A gdyby tak wybrać mercedesa wśród filmów? Niewykluczone, że byłby to Avatar – film na pierwszym miejscu międzynarodowego boxoffice’u (trzy miliardy dolarów z samych biletów kinowych!). Film Jamesa Camerona, który – dosłownie i w przenośni – pokazał nam inny świat. W Avatarze oglądamy ziemskich przybyszów, którzy po raz pierwszy zjawiają się w raju po drugiej stronie galaktyki i odkrywają bogaty, piękny świat i zaludniające go istoty. Sęk w tym, że choć akcja dzieje się w roku 2154, film ukazał się dziesięć lat temu i od tego czasu powstały dziesiątki kolejnych blockbusterów. Czy współczesna baśń jest jeszcze pamiętana?
Samochód jak z filmu. Kasowego
Okazuje się, że jak najbardziej, a dowodem na to jest nie tylko sequel planowany na 2021 rok. Jeszcze bardziej namacalny dowód dostaliśmy kilka tygodni temu podczas CES 2020 w Las Vegas. To właśnie tam Mercedes pokazał model Vision AVTR – gra ze słowem awatar, lecz także skrót od Advanced Vehicle Transformation (czyli zaawansowana transformacja pojazdu). – Vision AVTR łączy człowieka, maszynę i naturę w niespotykany dotąd sposób – mówi prezes Daimler AG Ola Källenius. – To już nie tylko futurystyczna wizja, ale projekt przyszłości, który symbolizuje nową koncepcję.
Auto powstało we współpracy designerów Mercedesa z Jamesem Cameronem i autorami filmu Avatar – stąd jego nazwa. To przykład globalnego partnerstwa jednej z najbardziej innowacyjnych marek w branży rozrywkowej oraz jednej z najcenniejszych marek na świecie – Mercedes-Benz. Traf chciał, że nowy szef Mercedesa w Polsce, Wolfgang Bremm von Kleinsorgen, miał swój udział w tym projekcie. – Zarządzałem wtedy portfelem produktowym Klasy C, E-Coupé i E-Cabrio i jako szef działu produktu byłem członkiem komitetu sterującego prace nad modelem AVTR. Rozpalał naszą fantazję – wspomina Wolfgang Bremm von Kleinsorgen, President Mercedes-Benz Polska i Managing Director Mercedes-Benz Cars, Region Central Europe.
Jak się projektuje przyszłość? Jej wyobrażeniami jesteśmy otoczeni do tego stopnia, że nie zawsze zwracamy uwagę, jak bardzo jest to wymagające. Weźmy choćby samochody: od latającego sedana George’a Jetsona, składającego się do postaci nesesera, po lewitujące radiowozy z Łowcy Androidów – twórcy mieli pełną swobodę wyobrażania sobie tego, niezbędnego, jak się zdaje, elementu współczesnej cywilizacji. Co innego jednak wyobrazić sobie, a nawet zaprojektować, samochód przyszłości, jeśli jest się artystą-wizjonerem, a co innego znaleźć zespół inżynierów, który go zbuduje – jeśli jest się producentem samochodów. Dlatego właśnie coś, co nazywamy samochodem przyszłości, wciąż nam się wymyka; jest obietnicą, której nie składa się pochopnie.
Vision AVTR nie unosi się (jeszcze) nad ziemią. Ma koła, choć są one tak szerokie, że niemal kuliste. Dzięki temu – oraz dzięki skrętności wszystkich czterech kół – potrafi poruszać się nie tylko do przodu, lecz także pod kątem. W Mercedesie nazywają ten ruch ruchem kraba. Nowy samochód kojarzyć się ma nie tylko ze skorupiakami. Tył jego karoserii pokrywają bowiem… łuski. Mają komunikować się z otoczeniem samochodu. Mercedes AVTR, w przeciwieństwie do filmowego Drzewa Dusz, którym jest inspirowany, nie będzie może od razu zapewniał łączności z duchem natury, będzie jednak nową formą komunikowania się człowieka z technologią. – Koncepcja Vision AVTR polega na połączeniu wszystkich elementów projektowania: wnętrza, nadwozia i systemu obsługi pasażera. „Otwarty” design spaja kabinę pojazdu ze światem zewnętrznym – tłumaczy Wolfgang Bremm von Kleinsorgen. – Nie ma konwencjonalnej kierownicy; do połączenia człowieka z maszyną służy wielofunkcyjny element sterujący, który ożywa po umieszczeniu na nim ręki, a sam pojazd rozpoznaje kierowcę na podstawie jego tętna i oddechu. Kiedy już go rozpozna, daje możliwość sterowania za pomocą komend wyświetlanych bezpośrednio na dłoni kierowcy.
Rozszerzona rzeczywistość
Jak podkreśla prezes Mercedes-Benz Polska, inspiracje filmem o odległej planecie, na której żyją istoty o głębokiej łączności z naturą, nie kończą się jednak na designie. Wnętrze Mercedesa-Awatara to nie tylko innowacyjny system sterowania. To nawet nie tylko wielki panel-wyświetlacz, na którym podczas jazdy oglądamy to, co widać dokoła. Związek z otoczeniem i z ludźmi w środku podkreślony jest na każdym kroku.
Choćby samochodowe systemy rozrywki pokładowej: najwyższy czas, by odrobiły lekcję z technologii rozszerzonej rzeczywistości. – Dziecko, jadąc samochodem, może dowiadywać się o mijanych rzekach, górach, miastach czy znanych obiektach, rozszerzając swoją wiedzę o świecie. Słowem, bawiąc – uczyć – wyjaśnia Wolfgang Bremm von Kleinsorgen. Mówi też, że samochód przyszłości projektowany był z całościową myślą o designie, a zespół przyjął zasadę, by projektować od wewnątrz ku zewnątrz. Stąd opływowe kształty samochodu oraz drzwi, których praktycznie nie ma.
Wreszcie to, co najważniejsze – Ziemia, niestety, nie jest Pandorą. Tamci kosmici nigdy nie spalali węgla w elektrowniach, nie wlewali wody do polietylenowych butelek, nie kupowali ciuchów, które po dwóch założeniach lądują w secondhandzie, a po kolejnych dwóch – na wysypisku śmieci. Czy naszą historię można odwrócić? Mercedes najwyraźniej wierzy, że tak – o ile zaczniemy zużywać to, co już wyprodukowaliśmy i wyrzuciliśmy. Dlatego kabina z przyjemną wegańską skórą tapicerki i innymi elementami wykończenia pochodzić ma z recyklingu plastikowych butelek i starych ubrań. Ale technologia… to już zupełnie inny poziom trudności. Mercedes proponuje, by akumulatory Vision AVTR robić z grafenu. Z badań wynika bowiem, że grafen – godny ze wszech miar nazwy materiału przyszłości – jest też… kompostowalny.– W rezultacie jego użycia mobilność elektryczna uniezależnia się od zasobów kopalnych. Mercedes-Benz akcentuje w ten sposób duże znaczenie, jakie w przyszłości w sektorze surowców ma zyskać „gospodarka obiegowa”, czyli pozostająca w obiegu zamkniętym – mówi prezes Mercedes Polska Wolfgang Bremm von Kleinsorgen.
Koncept i co dalej?
A może to po prostu partnerstwo marketingowe Mercedesa i nowego filmu? W końcu to tylko samochód koncepcyjny. Jednak z prezentacjami concept carów jest jak z pokazami mody: nawet jeśli nie wszystko da się połączyć w całość, to z pewnością da się wyznaczyć trendy, które w przeciągu następnych lat będą stawać się naszą rzeczywistością. Przesłanki do tego, by spełniała się wizja z filmów SF, są na każdym kroku, na czele z najważniejszą: wyzwaniem, które rzuca nam pogarszający się stan środowiska naturalnego. Mercedes zadeklarował już jakiś czas temu, że w ciągu najbliższych dwóch dekad – do 2039 roku – flota jego samochodów będzie całkowicie neutralna węglowo.
Być może w przyszłości nie czekają na nas silniki uruchamiane oddechem ani sceny z Pandory wyświetlane zamiast prędkościomierza na konsoli środkowej samochodu. Być może dzieci nie będą usypiały na tylnym siedzeniu, wpatrując się w monotonny rytm świateł pulsujących w takt serca kierowcy. Być może nie od razu szklane drzwi/niedrzwi będą oddzielały/łączyły nas ze światem na zewnątrz pojazdu. Ale być może przyjemna w dotyku tapicerka będzie pochodziła ze znoszonej koszuli z przetartym kołnierzykiem, którą wyrzuciliśmy do kubła pół roku temu. Być może plastikowa imitacja drewna zmieni się w naturalny rattan – naturalny i genialnie odnawialny materiał drewniany. Być może bateria po zakończeniu cyklu życia rozpłynie się w łańcuchu recyklingu, nie pozostawiając szkody dla środowiska? To nie są marzenia – to jest zobowiązanie. |