Barbara Wrońska, podpora zespołu Pustki i połowa siostrzanego duetu Ballady i Romanse, odpowiedzialnego między innymi za ścieżkę dźwiękową do chyba najbardziej odjechanego polskiego filmu, czyli horroro-retro-musicalu o syrenach „Córki dancingu”, nagrała znakomitą solową płytę. To przepiękny i niezbity dowód na wielki talent kompozytorski i autorski Wrońskiej. „Dom z Ognia” to 10 bardzo intymnych, głęboko osobistych w treści i kompozycji utworów malujących bogaty wewnętrzny świat autorki. Czasami słowa piosenek bywają poezją: na tej płycie Wrońska daleko wykracza poza „piosenkowe teksty” i zbliża się właśnie do poezji. Muzycznie słychać tu przeuroczo zacytowane echa polskiego bigbitu i brytyjskiego avant-popu, kłania się gdzieś Agnieszka Osiecka i uśmiecha Katarzyna Nosowska. Dyskretna, ażurowa elektronika idealnie balansuje z fortepianem. Album jest jednocześnie paradoksalnie ascetyczny i bogaty brzmieniowo. Jest mądrze, przestrzennie, melancholijnie i przejmująco lirycznie. A genialna i przebojowa piosenka „Nie czekaj” jest dla mnie „wzorcem z Sèvres” muzyki pop i stała się natychmiast żywym klasykiem. Słuchałem jej w trybie „repeat” niezliczoną ilość razy i nie mam dość. Znakomitość. |
Barbara Wrońska ‒ „Dom z Ognia”‒ Kayax